Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

Ciągle coś...

Blog:  sielanka
Data dodania: 2010-09-25
wyślij wiadomość

Wczoraj nie pisałam nic o pracach, które w tym tygodniu przeprowadziliśmy.

Na budowę w końcu przyjechały bloczki fundamentowe, w ilości 1300 - reszta, której brakuje dojedzie, cement (kupił podwykonawca, już się rozliczyłam), piach - dwie wywrotki. Tu też miałam okazję przekonać się, że głupota bywa zaraźliwa. Jestem w pracy - telefon: szefowa, nie mam piachu. Cisnęło mi się: to sobie przynieś, ale grzecznie zapytałam czy zamówi czy ja mam się tym zająć. Zastanowiło mnie jednak, gdzie podział się piach, który w zeszłym tygodniu zamówiliśmy. Okazało sie, że to nie "złodzieje" taczkami wywieźli, tylko hydraulicy zużyli do podsypki. Niestety, nikt mi o tym  nie wspomniał. Minęło 15 minut, znowu telefon: tym razem hydraulik. Znowu słyszę, że potrzebny jest piach. Okazuje się, że panowie wykonawcy, którzy razem na jednej działce pracowali, nie potrafili dogadać się ze sobą. Wykonawca objechał hydraulików za to, że bez pytania zabrali piach na podsypkę (w zasadzie miał rację, przyjechał rozładować bloczki, od wtorku miał murować, a piachu nie ma) a hydraulik się obraził, chyba myślał, że telepatycznie domyślę się co jest mu potrzebne do pracy. Dał jednak radę. Dokończył dzieła, a teraz czeka na fundamenty, żeby zabrać się za hydraulikę do chudziaka. Mam tylko nadzieję, że dostanę listę rzeczy, które będę musiała domówić, aby panowie nie zagryźli mi się na budowie...

Muszę jednak uczciwie dodać, że zarówno cena za materiały jak i robociznę, była niewygórowana, zrobili dobrze, odbiory (poza oczywistymi oczywistościami związanymi z miejscowymi absurdami) odbyły sie szybko i bez problemu.

Wczoraj podpisałam również umowę na wodę w wodociągach, zamontowałi mi wodomierz (hydraulicy z wodociągów). Mogę już legalnie powiedzieć, że się mury pną do góry!!!mojabudowa.pl - blog budowlany

Fundamenty

Blog:  sielanka
Data dodania: 2010-09-24
wyślij wiadomość

Wczorajszy dzień uświadomił mi, że jednak nasz kraj jest miejscem pełnym absurdów. Zaczęło się od bardzo prostej czynności: odbioru hydrauliki i kanalizacji. Oczywiście, u nas nie można tego zrobić za jednym razem, ponieważ wodę odbierają Jezieżyce, kanalizację zaś Słupsk. I oczywiście każdy ma inne stawki za swoje usługi. Dlaczego absurd? Dzwoni hydraulik do zakładu komunalnego, żeby przyjechali na odbiór. Pan oczywiście stwierdził, ze chętnie, nawet za pół godzinki będzie. Przyjechał, zerknął w rowy, stwierdził że jest dobrze, porozmawiał przez 15 minut z instalatorem. Następnie wsiadł w autko i odjechał. Zostawił mi kartkę, którą miałam wypełnić i dostarczyć do sekretariatu. Pojechałam. Dostarczyłam i.... dowiedziałam się, że wizyta pana"mistrza" trwała 4 godziny i za tyle będę musiała zapłacić!!!!!! Obłęd!

 

Murujemy fundamenty!

Blog:  sielanka
Data dodania: 2010-09-22
wyślij wiadomość

Znowu zaczynamy z poślizgiem. Nie jest duży, raptem dwa dni, ale... Dopiero dzisiaj przyjadą bloczki fundamentowe. Udało mi się jednak ubłagać hydraulika, żeby wcześniej zrobić przyłącza wody i kanalizy do budynku. Dzisiaj będzie odbiór kanalizy, wodę odebrali wczoraj. Na działeczce są więc dwie studzienki, wielkie rowy, (które po odbiorze zasypią), rury pomarańczowe (podobno lepsze). Ustaliłam także gdzie ma być woda, a gdzie kanaliza w budynku, tak, żeby potem nie było problemów z rozprowadzeniem instalacji wewnątrz domku. Dzisiaj muszę zapłacić część rachunków i znowu będę lżejsza o kilka tysięcy złotych. Życie...

Mam wodę!

Blog:  sielanka
Data dodania: 2010-09-19
wyślij wiadomość

Ostatni tydzień był dosyć spokojny. Udało mi się załatwić w miarę tanio bloczki betonowe, zapłaciłam za Ytong na ściany nośne - też w miarę po taniości, a co najważniejsze - panowie hydraulicy podciągnęli wodę i kanalizę. W poniedziałek będzie odbiór z wodociągów. Super!!!

Stan zero już jest blisko!!!

Blog:  sielanka
Data dodania: 2010-09-10
wyślij wiadomość

Dzisiaj na budowę przyjechał beton. Panowie zalewali  zbrojenia. Oczywiście zgodnie z obyczajem utopiłam w rogu budynku garść drobnych (jakby wydatków było mało... ;) Robiłam zdjęcia, postaram się jutro dodać do galerii. Miałam również okazję rozmawiać z przedstawicielem odnośnie materiałów. Pan chwalił się, że przebije każdą cenę na materiał i niestety, na chwaleniu się skończyło. Pod koniec rozmowy stwierdził, że stropian na docieplenia ma taniej, ale systemówkę i 15. My chcemy docieplać 20. Straciłam niepotrzebnie godzinę, zwłaszcza, że o stropianie zacznę myśleć za 3 miesiące nie wcześniej i to jak zima pozwoli. Jak nie, zabijemy okna na zimę dechami i wiosną zaczniemy walczyć od nowa. Kolejny dzień za nami!

1Komentarze
agimac  
Data dodania: 2010-10-04 09:23:23
małymi kroczkami do przodu
My także nadal walczymy z fundamentami i liczymy na pogode,oby dała nam jeszcze trochę czasu:) Najwazniejsza jest jednak silna wola! Malymi kroczkami,ale do przodu i nie poddawac sie :D Życze powodzenia i wszystkiego dobrego!!!
odpowiedz
sielanka
ranga - mojabudowa.pl stały bywalec
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 214248
Komentarzy: 229
Obserwują: 61
On-line: 9
Wpisów: 83 Galeria zdjęć: 132
Projekt SIELANKA
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - słupsk
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2013 wrzesień
2011 grudzień
2011 październik
2011 wrzesień
2011 sierpień
2011 lipiec
2011 czerwiec
2011 maj
2011 kwiecień
2011 marzec
2011 luty
2011 styczeń
2010 grudzień
2010 listopad
2010 październik
2010 wrzesień
2010 czerwiec

OBECNIE NA BLOGU
2 niezalogowanych użytkowników