Brr...zimno, a praca wre!
Byliśmy dzisiaj zobaczyć co się dzieje na budowie. Spotkaliśmy pana kierownika, oglądał więźbę, sprawdzał czy robota w miarę idzie. Przyglądał się ściankom działowym, zrezygnowaliśmy ze ścianki idącej od komina, zostawilismy troszke większą przestrzeń. I tak kuchnia jest otwarta. Panowie układali więźbę i spuszczali wodę z płyt (tak lało przez kilka dni, że tam wszystko pływało).
Na dole ścianki działowe między pokojami były juz wymurowane, łazienka też już miała osobną ściankę, jeszcze na dole murowano ścianki od spiżarni i małej łazienki. Komin już był pawie wymurowany (kominkowy), od kotłowni jeszcze nie. Pierwszy raz wdrapałam się do góry. Już powolutku widać zarys tego, jak będzie domek wyglądać. Jedyny problem to ziemia do obsypania budynku... Trzeba się teraz pogimnastykować i załatwić. Pozdrawiam wszystkich czytających!